Rząd przygotowuje specustawę frankową – rewolucja w sprawach kredytów frankowych w Polsce
Rząd szykuje rewolucję w sprawach frankowych: przełomowa ustawa na horyzoncie
Kredyty frankowe ponownie znajdują się w centrum uwagi sektora bankowego i wymiaru sprawiedliwości. Po latach narastających problemów oraz rekordowej liczbie pozwów, Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło działania mające na celu odblokowanie sądów przeciążonych sprawami frankowymi oraz przyspieszenie rozwiązywania sporów pomiędzy kredytobiorcami a bankami.
Czy nowa ustawa to długo wyczekiwany przełom?
Ministerstwo kierowane przez Adama Bodnara zapowiada wprowadzenie tzw. specustawy frankowej, która – zgodnie z aktualnymi informacjami – ma być opublikowana jeszcze w tym roku. Jej kluczowym celem jest uproszczenie i przyspieszenie postępowań sądowych dotyczących kredytów hipotecznych „denominowanych” lub „indeksowanych” do franka szwajcarskiego. [1][2]
Problem narastał latami
Aktualnie w polskich sądach toczy się już ponad 200 tysięcy spraw frankowych. Ich skala doprowadziła do paraliżu sądów cywilnych – w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie oczekiwanie na wyznaczenie terminu sprawy (nie tylko frankowej) trwa nawet pięć lat. [2] Opóźnienia te niekorzystnie odbijają się zarówno na klientach banków, jak i całym systemie prawnym.
Co zmieni nowa ustawa frankowa?
- Uproszczona procedura: Sprawy frankowe będzie można rozpoznawać na posiedzeniach niejawnych, czyli bez udziału stron. [1]
- Szybszy obrót sprawami: Celem jest skrócenie procedur oraz zmniejszenie liczby rozpraw wymagających osobistego stawiennictwa frankowiczów i przedstawicieli banków.
- Ułatwienie pracy sądów: Nowe przepisy mają zmniejszyć presję na sądy cywilne, które przez lawinę spraw frankowych są aktualnie „zapchane”. [2]
- Nie ingeruje w rozstrzygnięcia: Projekt ustawy nie przewiduje narzucania sądom określonych kierunków rozstrzygnięć. Ma wyłącznie charakter proceduralny, opierając się na już utrwalonej linii orzeczniczej korzystnej dla konsumentów. [2]
Dotychczasowe próby i ich skuteczność
Przypomnijmy, że problem „frankowy” pojawił się już ponad dekadę temu i był w centrum debat politycznych wielokrotnie – zarówno podczas kampanii wyborczych, jak i w pracach parlamentarnych. [1] W 2015 roku powołano fundusz wsparcia kredytobiorców w trudnej sytuacji. W kolejnych latach prezydencki projekt ustawy Dudy nie doszedł do skutku w wersji zakładającej masowe przewalutowanie kredytów.
W efekcie, realnym narzędziem pozostawała dotąd droga sądowa oraz ugody indywidualne. Z biegiem lat i rosnącym poparciem sądów dla frankowiczów, także banki zaczęły częściej proponować ugody. Procesy sądowe jednak nie zwalniały tempa, prowadząc do obecnego przeciążenia wymiaru sprawiedliwości. [1]
Nowy model ugód a rola państwa
Resort sprawiedliwości informuje, że równolegle do specustawy ma powstać grupa robocza z udziałem m.in. Komisji Nadzoru Finansowego. Jest to jednak odbierane przez wielu frankowiczów z rezerwą – KNF, jako nadzorca sektora bankowego, dotąd nie interweniowała skutecznie w rozwoju problemu kredytów walutowych. [3]
Nowe otwarcie czy kolejna odsłona walki frankowiczów?
Specustawa frankowa ma szansę odblokować wymiar sprawiedliwości i wprowadzić realne ułatwienia proceduralne. Pamiętać jednak należy, że nie zmienia ona wypracowanych od lat standardów orzeczniczych, a jej ostateczna skuteczność będzie zależała od przyjęcia zgodnych i transparentnych rozwiązań przez wszystkie zaangażowane strony.
Podsumowanie i perspektywy dla rynku
Decyzje w sprawie nowelizacji oraz wdrożenia nowych procedur będą bacznie obserwowane przez sektor bankowy, kredytobiorców oraz inwestorów śledzących stabilność polskiego systemu finansowego. Najbliższe miesiące zadecydują, czy „specustawa frankowa” stanie się pierwszym skutecznym narzędziem powszechnego rozwiązania trwającego od lat kryzysu kredytów walutowych.