Ładowanie

Pożar magazynu LPP w Rumunii – skutki dla polskiego giganta odzieżowego

Pożar magazynu LPP w Rumunii – konsekwencje dla polskiego giganta odzieżowego

W miniony weekend doszło do poważnego pożaru jednego z kluczowych obiektów logistycznych polskiej spółki LPP w Rumunii. Magazyn o powierzchni 40 000 m², służący realizacji zamówień internetowych dla klientów m.in. w Rumunii, Bułgarii, Serbii, Bośni i Hercegowinie, Grecji oraz na Węgrzech, stanął w ogniu, powodując poważne straty materialne, które zostaną dokładnie oszacowane w kolejnych dniach.

Znaczenie inwestycji LPP w Rumunii

LPP, będąca właścicielem popularnych marek, takich jak Reserved, Cropp, Sinsay, House czy Mohito, w ostatnich latach intensywnie inwestowała w rozwój infrastruktury logistycznej poza Polską. Wiosną 2025 roku spółka otworzyła drugi magazyn w Rumunii, odpowiadając w ten sposób na dynamiczny wzrost sprzedaży internetowej na rynkach Europy Południowej. Nowa lokalizacja w CTPark Bucharest West pod Bukaresztem miała kluczowe znaczenie dla usprawnienia procesów logistycznych, skracając czas dostawy i zwiększając efektywność operacyjną w całym regionie.[1][3]

Szczegóły pożaru

Ogień pojawił się 29 czerwca na dachu magazynu, przy panelach fotowoltaicznych, oraz wewnątrz hali. Zdarzenie to miało miejsce w jednym z najnowszych i najważniejszych centrów dystrybucji firmy w Europie. Nad lokalizacją tego typu magazynów znajdują się instalacje fotowoltaiczne, coraz częściej wprowadzane przez LPP w ramach zielonej transformacji energetycznej.[1]

Do tej pory nie podano oficjalnych przyczyn pożaru ani pełnej wyceny strat. Incydent został szeroko odnotowany przez lokalne media i przyciągnął uwagę branży logistycznej i odzieżowej.

Znaczenie magazynu dla logistyki LPP

Magazyn w Rumunii to część szerokiej strategii rozwoju LPP na południu Europy. Dzięki inwestycjom o wartości docelowo 450 mln zł, LPP sukcesywnie zwiększa swoje zdolności dystrybucyjne, obsługując nawet do 400 tys. zamówień dziennie i umożliwiając szybkie dostawy zarówno do klientów indywidualnych, jak i sklepów stacjonarnych.[3]

Obiekt stanowił również punkt przyjęć dostaw prosto z portu w Konstancy, co pozwalało na efektywne obsłużenie zamówień od azjatyckich dostawców oraz umacnianie pozycji LPP jako istotnego gracza w segmencie omnichannel w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Wpływ na działalność LPP i branżę

Pożar w Rumunii stanowi poważny test odporności logistyki LPP oraz wyzwań stojących przed przedsiębiorstwami rozwijającymi sieci dystrybucji na rynkach zagranicznych. Spółka będzie musiała nie tylko ocenić rozmiar strat, ale także wdrożyć awaryjne scenariusze logistyczne, aby zapewnić ciągłość obsługi klientów oraz minimalizować potencjalne opóźnienia w realizacji zamówień.

Eksperci branżowi podkreślają, że takie incydenty stają się istotnym elementem oceny ryzyka działalności transgranicznej i wskazują na rosnące znaczenie odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego oraz ubezpieczeniowego magazynów.

Co dalej?

LPP zapowiedziało, że szczegółowo oceni skalę strat i podejmie wszelkie działania naprawcze. Spółka przywiązuje dużą wagę do rozwoju logistyki w Europie Południowej i nie sygnalizuje wstrzymania inwestycji. W najbliższych tygodniach kluczowe będzie przywrócenie normalnego trybu pracy centrum logistycznego oraz zapewnienie płynności dostaw do klientów na rynkach, dla których Rumunia jest kluczowym węzłem dystrybucyjnym.

Pożar ten stawia jednak pod znakiem zapytania tempo dalszych ekspansji logistycznych w regionie, budząc zasadne pytania o bezpieczeństwo i odporność infrastruktury magazynowej polskich firm za granicą.

Podsumowanie

Spłonięcie magazynu LPP w Rumunii to dotkliwy cios w działalność firmy, ale jednocześnie test sprawności systemów zarządzania kryzysowego oraz szerokich kompetencji logistycznych. Ostateczny bilans strat i skutki rynkowe będą znane dopiero po analizie sytuacji oraz wdrożeniu planu naprawczego przez zarząd spółki.

Mogłeś to pominąć!