Czerwony piątek trzynastego na giełdach: gwałtowne wzrosty cen ropy i spadki na rynkach akcji
Czerwony piątek trzynastego na światowych giełdach – ropa naftowa liderem dynamicznych wzrostów
13 czerwca 2025 roku zapisał się na międzynarodowych rynkach finansowych jako dzień gwałtownych i szeroko zakrojonych wahań. Przyczyną panicznej reakcji inwestorów była intensywna eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie – Izrael przeprowadził szeroko zakrojoną operację wojskową przeciwko Iranowi, uderzając między innymi w ośrodki wzbogacania uranu, zakłady produkcji rakiet oraz bazy wojskowe. Ataku dokonano siłami około 200 myśliwców na ponad 100 strategicznych celów, uderzając także w mieszkania wysokich rangą dowódców oraz naukowców zaangażowanych w program nuklearny Iranu.
Wystrzał cen ropy i reakcja surowców
Najmocniej na piątkowe doniesienia wojenne zareagowały rynki surowców. Ceny ropy naftowej w szczytowym momencie odnotowały niemal 12-procentowy skok. W przypadku ropy Brent zanotowano wzrost powyżej 8 procent, do poziomu ok. 75 dolarów za baryłkę. Podobny, ponad 8-procentowy, wzrost odnotowano na rynku ropy WTI – baryłka kosztowała w piątkowy poranek 73,5 USD. Od początku czerwca notowania surowca wzrosły już o 20 procent, co sygnalizuje możliwość trwałej zmiany trendu na rynku naftowym. Podwyższona zmienność szczególnie dotknęła kontrakty terminowe, a rynek reaguje nerwowo na kolejne doniesienia geopolityczne.
Rosły także ceny złota – 1-procentowe umocnienie wywindowało cenę do 3420 USD za uncję, co pokazuje, że inwestorzy w niepewnych czasach szukają tradycyjnych bezpiecznych przystani dla kapitału.
Giełdy w czerwieni – spadki na rynkach akcji
Rynek akcji na całym świecie zareagował zdecydowanymi spadkami. Zarówno Wall Street, jak i giełdy europejskie otwierały się na głębokim minusie. Kontrakty na amerykański indeks S&P 500 traciły 1,5%, a niemiecki DAX zniżkował o 1,7% wobec czwartkowego zamknięcia. Trend ten wyraźnie pokazuje, jak mocno globalni inwestorzy reagują na nagłe i nieprzewidywalne wydarzenia o potencjale wywołania kolejnych kryzysów geopolitycznych.
Zmiany kursów walut i presja na złotego
Eskalacja napięcia na Bliskim Wschodzie przełożyła się także na rynek walutowy. Po przebiciu poziomu 1,16, notowania pary EUR/USD spadły w piątkowy poranek o 0,6%, osiągając poziom 1,152. W efekcie na wartości tracił polski złoty – kurs dolara wzrósł o 0,9% do 3,71 zł, zaś euro podrożało o 0,2%, osiągając poziom 4,27 zł. Osłabienie lokalnych walut względem dolara i euro to częsta reakcja na wzmożoną awersję do ryzyka oraz odpływ kapitału do bezpieczniejszych jurysdykcji.
Prognozy i perspektywy – widmo długofalowych skutków
Aktualna sytuacja geopolityczna oraz nieoczekiwana skala ataku sugerują, że tendencje wzrostowe na rynku ropy mogą się utrzymać. Ryzyka dalszej eskalacji konfliktu i zakłócenia dostaw surowców energetycznych w tej kluczowej części świata mogą wpływać na ceny przez najbliższe tygodnie, a nawet miesiące. Analitycy podkreślają, że obecne zamieszanie może doprowadzić do trwałego odwrócenia dotychczasowego trendu spadkowego na rynku ropy, rzutując równocześnie na nastroje giełdowe i stabilność walut rynków wschodzących.
Podsumowanie
Burzliwe wydarzenia z piątku trzynastego na rynkach finansowych to przypomnienie, jak silny i natychmiastowy wpływ mają czynniki geopolityczne na globalne finanse. Energetyka, sektor surowcowy i segment walutowy nadal pozostają pod presją, a inwestorzy bacznie obserwują każdą nową informację docierającą z regionu Bliskiego Wschodu.